To był dobry rok!

Koniec roku – czas podsumowań i refleksji nad tym, co minęło i snucia planów nad tym, co przyniosą nowe miesiące.

Nie zwiedziłam wysp tropikalnych,  nie zmieniłam pracy na lepiej płatną, nie wygrałam w totka,  nie nauczyłam się dziergać na drutach i nie napisałam książki. Nie chudłam, choć tego akurat nie jestem pewna, bo od pewnego czasu z panią Wagą jest mi nie po drodze. W ten sposób jesteśmy obie zadowolone. Przybyło mi za to sporo siwych włosów i zmarszczek.

Ale, to był dobry rok.  

Zwykły,  ale dobry.  

Dobry zdecydowanie, z odrobiną sukcesów, radości i niezapomnianych chwil.

To był rok zmian dla mojego najstarszego, który rozpoczął naukę w klasie czwartej. Z sukcesami i z rozbudzoną pasją do nauki. Miło będzie spojrzeć na oceny końcowe. Przedszkolaki nadal w przedszkolu, ale w tym roku o wiele lepiej pod względem zdrowotnym i emocjonalnym. Byle, więc dalej do przodu. A u nas najstarszych domowników spokojnie, kolejna rocznica, kolejne noce i dni spędzone razem. W szare dni staramy się tchnąc odrobinę szaleństwa i marzeń.

Nie planuje, nie tworzę listy zadań na Nowy Rok. Wiele razy życie mocno weryfikowało moje oczekiwania. Lepiej, więc żyć bieżącą chwilą i stracą się jak najwięcej dobrego ukraść z każdego dnia. 

Dziś wieczorem z radością podniosę toast "To był dobry rok!"

Na nadchodzący rok życzę sobie i Wam właśnie takiego zwykłego, dobrego Nowego Roku 2017.

Bardzo się cieszę, że tu jesteś! Mam nadzieję, że wpis Ci się spodobał. 

Zapraszam do komentowania tu lub na FB. Pozdrawiam!